Mystic Falls 12.05.2000 r.
Wróciłem ze szkółki tenisa, Lexi leżała na kanapie i
popijała jakiegoś drinka. Na jej kolanach spoczywała gazeta. Spojrzała na mnie,
ja na nią. Jej oczy były pewne zawodu, moje zapewne pełne zmęczenia.
– Nie mogę tak dalej – wyznałem siadając na fotelu postawionym
przy kanapie.
– Stefan, narzekasz, a to ja jestem położona w najgorszym z
możliwych położeń. Pokochałam wampira, to brzmi jak jedne ze stron ten jakieś
dennej trylogii.
– Dobry chwyt marketingowy, może powinnaś zostać pisarką. –
Uśmiechnąłem się do niej cynicznie.
– Przestań! – Rzuciła we mnie poduszką wyciągniętą spod
swojej głowy. – Ja chcę żyć normalnie. Mieć rodzinę, dzieci, dom, pracę, a nie
uganiać się za sobowtórami twoich byłych.
– Ta wiedźma musiała nas okłamać… – Szukałem w myślach
powodu, dla którego cały plan nie działa.
– Stare księgi nie kłamią – zaprotestowała Lexi.
– Przeciętne pary starają się o dziecko około roku, czy do
roku – myślałem na głos.
– Będziesz z nią sypiał jeszcze rok! Chyba żartujesz! –
Wstała energicznie i udała się do okna.
Poszedłem w jej kierunku, stanąłem za nią i delikatnie
pochwyciłem za jej ramiona.
– Dobrze wiesz, że ja też tego nie chcę. Chciałbym być z
tobą, normalnie. Chcę przeżyć życie, a nie żyć wiecznie. Co mogę na to
poradzić? Nie oszukam natury.
– Można ją oszukać. Zadośćuczynić. Natura ci wtedy wybaczy.
Tak mówiła ta wiedźma.
– Lexi, a może ja jestem bezpłodny? – zapytałem odwracając
ją do siebie.
– Autentycznie, tej opcji nie brałam pod uwagę. – Spojrzała
na mnie smutno. – Kocham cię, Stefan, ale nie chcę byś był przy mnie gdy będę
się starzeć, a ty będziesz wciąż młody. Musisz to naprawić.
Pocałowałem ją i trwaliśmy w tym pocałunki kilka minut.
Potem ja udałem się do sypialni na górze i poddałem filtracji swoją wiedzę. Po
pierwsze to natura nie znosi próżni. Stałem się nadnaturalny, bo dopuściłem się
czegoś strasznego. Musiałem mieć jednak jakiś gen nadnaturalności, gdy tego
dokonywałem. Podobnie jak Damon. Ja umarłem pierwszy, pierwszy się
przebudziłem. Byłem dziewiętnastolatkiem nie wiedzącym co się dzieje. Nie ważna
jednak teraz była przeszłość, ważna jest przyszłość, bo teraźniejszości nie ma,
ona jest przyszłością i nagle przeszłością. Tak, teraźniejszość to tylko
złudzenie. Kochałem Lexi, kochałem Katherine, obie te miłości były zupełnie
inne. Czy kocham Elenę?
– Dziecko, to owoc miłości – mawiała moja matka. Pamiętałem
te słowa. Dziś gdy na świecie jest tyle samotnych matek nie wiedzących nawet z
kim wpadły, te słowa nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Aby stać się człowiekiem muszę zrobić jej dziecko – to był
pewnik. To był plan A, który nie wypalał. Wakacje były blisko, a Elena nadal
nie była w ciąży, pomimo seksu uprawianego co drugi-trzeci dzień tak jak
nakazują lekarze. Przeczytałem chyba wszystkie z możliwych publikacji w tym
temacie i żadna z metod nie poskutkowała.
– Zabiłeś Katherine, dlaczego akurat dziecko ma przywrócić
ci normalność? – zapytałem sam siebie.
Nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Wiedziałem co mam
zrobić by odzyskać śmiertelność, ale nie wiedziałem dlaczego akurat to.
– Lexi? – zawołałem.
– Co takiego, kochanie? – zapytała i wkroczyła do sypialni.
Usiadła mi na kolanach.
– Ten plan jest jakiś poroniony. Przemyślałem wszystko i…
– Rezygnujesz?– pytanie było skierowane do mnie z takim wyrzutem,
że nie potrafiłem go udźwignąć.
– Oczywiście, że nie, ale skąd pewność, że stałem się taki
przez zabicie Katherine?
– Wiedźma…
– Tak, wiem, wiedźma. Zawsze wszystko wiedźma. Wiedźma
powiedziała, wiedźma kazała, ale dlaczego akurat tak jest? Chcę wiedzieć nie co
mam zrobić, ale dlaczego mam to zrobić.
– Stefanie, nie każesz nam chyba wracać do Rio, prawda?
– Nie, nie każę. Znajdźmy inną wiedźmę.
– Dobrze. – Wypuściła powietrze, jakby ją cos zabolało. –
Poszukam czarownicy, a ty zajmij się Eleną. Tylko nie spartacz tego. Wierzę w
twoje plemniki – rzekła, poklepała mnie po klacie i wstała.
– Twoja wiara we mnie jest doprawdy pocieszająca.
Stefan (Dorian)
No nie dziwię się Lexi.Czemu on nie może mieć dziecka z nią tylko musi sypiać z inną?
OdpowiedzUsuńBo to Elena jest sobowtórem Katherine :)
Usuń